Fanowska Król Lew Wikia
Advertisement

Ni - lew z książeczki pt:. ,,Nala's Dare''. Jego imię oznacza: ,,jestem'' w języku suahili.

Wygląd

Ni jest szczupły i mniejszy od swoich rówieśników. Ma żółto-kremowe futro, brązową grzywę (która jest niewielka zważywszy na jego młody wiek) oraz czerwone oczy. Jego futro jest brudne i potargane, ponieważ niezbyt dba o swój wygląd. Kula twierdzi, że ,,jeśli Ni się umyje i wyczesze futro to stanie się… śliczny.".

Osobowość

Ni jest miły i przyjazny, nawet wobec obcych. Swoją agresją pokazuje tylko wtedy, gdy musi ochronić siebie lub innych przed niebezpieczeństwem, co nie przychodzi mu z trudem. Nie zrobił krzywdy Nali mimo, iż był od niej znacznie silniejszy.

Historia

Ni opuścił swoje stado, gdy stał się młodym dorosłym. Następnie rozpoczął wędrówkę po różnych terenach mając nadzieję na założenie własnego stada. Pewnego dnia doszedł aż na Lwią Ziemię i obronił Nalę przed hienami.

Teorie:

Ni jest ojcem Mheetu (młodszego brata Nali).

Argumenty:

  • Wygląd Mheetu nie jest do końca znany, gdyż był od przedstawiany tylko na szkicach. Fani twierdzą, że mógł mieć żółto-kremowe futro jak Ni oraz jego brązową grzywę, a także niebieskie oczy Nali.
  • Jeśli Ni związałby się z Sarafiną podczas swojego pobytu na Lwiej Ziemi, ta wersja byłaby możliwa.

Kontrargumenty:

  • Ni jest znacznie młodszy od Sarafiny.
  • W początkowych planach Króla lwa, Mheetu miał być przyjacielem Simba, który został zapędzony razem z nim w pułapkę Skazy, a to oznacza, że urodził się jeszcze za panowania Mufasy. Oczywiście Sarafina mogłaby wtedy związać się z Ni (mimo, iż byłby i tak dużo młodszy), ale to stanowiłoby pewien paradoks. Matka Nali, obawiała się nieznanego lwa tak samo jak inne lwice z jej stada. Gdyby rozpoznała w nim swojego partnera, nie miałaby powodów do obaw. Poza tym, w pewnym komiksie (którego akcja rozgrywała się za rządów Sarabi i jej męża) Sarafina JUŻ była pokazana z małym lwiątkiem w łapach.
  • Możliwe, że lew przedstawiony w ,,Lwiej Straży'' jako ojciec Nali jest także ojcem jej brata.
Advertisement